Kultura muzyczna Starych Bogaczowic (z akordeonem na plecach)
W pierwszej kolejności pragnę gorąco podziękować Pani Bogdannie Kościelniak, która bardzo pomogła mi w znalezieniu rozmówców! Pani Bogdannie, Pani Marcie Świteńce, Panu Markowi Jakubczakowi i jego synowi Jakubowi oraz Państwu Rajcom ze stowarzyszenia “Kresowianie” składam najserdeczniejsze podziękowania i pozdrowienia za rozmowy, zaangażowanie i udostępnienie przydatnych materiałów!
Do miejscowości Stare Bogaczowice w pierwszej fali przymusowych przesiedleń Polaków z Kresów Wschodnich po drugiej wojnie światowej trafiły rodziny z dwóch sąsiadujących wsi Teofipólki i Helenkowa, które znajdują się obecnie na terenie Ukrainy w obwodzie Tarnopolskim. Pokolenie dzieci przesiedleńców wspomina relacje rodziców o trudnościach z jakimi mierzyli się w drodze, czy w odnalezieniu się w nowej przestrzeni...
Ci ludzie zajmowali się głównie rolnictwem, a kiedy dotarli pod Góry Wałbrzyskie byli przerażeni rzeźbą terenu i glebą, nie wspominając o dysonansach kulturowych. „Jak Niemiec zostawił włączone światło to się Polacy głowili, jak je wyłączyć”. Polacy wchodzili do domów, gdzie jeszcze na piecu stała strawa... Nierzadko jednak przesiedleni z Kresów miesiącami lub latami żyli wspólnie z ludnością niemiecką. Polacy dostawali gospodarstwa, jednak zwierzęta nadal „chodziły pod Niemca”...
Z czasem w Starych Bogaczowicach osiadały kolejne rodziny, co ważne, z różnych terenów II Rzeczpospolitej. To spowodowało, że tradycje, włącznie z muzycznymi, uległy zatarciu, „musiały się przetrzeć gdzieś i przytulić”. Muzyka nie była już narzędziem do przezwyciężenia tęsknoty, żalu „za zieloną Ukrainą...” – wówczas była jedną z form integracji nowej społeczności. Popularnością cieszyły się wówczas różne harmonie. We wspomnieniach starszych mieszkańców pojawia się harmonia pedałowa oraz harmonie ręczne – jeden z akordeonistów przypinał swój stary, podniszczony instrument gwoździami, byle by brzmiał, byle by móc grać!
Naczelną animatorką kultury w Starych Bogaczowicach od lat powojennych do lat dziewięćdziesiątych była Irena Kukuryk. W 1962 roku założyła teatrzyk lalek, angażujący wiele osób. Teatrzykowi dziecięcemu zawsze towarzyszył grając na akordeonie Piotr Błażejowski nazywany pieszczotliwie Adasiem (w latach osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych instruktor muzyki Gminnego Ośrodka Kultury w Starych Bogaczowicach i nauczyciel gry na akordeonie). Irena Kukuryk prowadziła również zespół muzyczny, w którego skład wchodzili śpiewający i grający mieszkańcy. Uatrakcyjniał on uroczystości doroczne, a repertuar obejmował piosenki znane całej Polsce w latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych. Były to utwory Seweryna Krajewskiego i Czerwonych Gitar, Trubadurów, Zbigniewa Kurtycza, Anny Jantar, Edyty Geppert... oraz utwory o proweniencji ludowej. Jak wspomina jedna z respondentek, z czasem ludzie się pożenili i zaczęło brakować czasu na aktywną działalność.
Jednym z instrumentalistów oraz aranżerem wspomnianego zespołu był absolwent Zespołu Pieśni i Tańca “Wałbrzych”, Marek Jakubczak. W latach 1986–1996 instruktor Gminnego Ośrodka Kultury w Starych Bogaczowicach, w latach 1996–2001 zajmował stanowisko trzeciego w historii GOK-u dyrektora. Wraz z Michałem Klausem, pracownikiem ZPiT „Wałbrzych” próbował udokumentować kulturę Wschodu, żywą jeszcze wówczas wśród starszych mieszkańców. Na uwagę zasługiwał język, jakim się posługiwano. Przesiedleńcy używali lub wykazywali znajomość „języka chachłackiego”, używanego na polsko-ukraińsko-białoruskim pograniczu. Ówczesny Ośrodek Kultury dbał o rozwój kulturalny najmłodszych, współpracując ze szkołą w Starych Bogaczowicach i zapewniając różne zajęcia artystyczne. W 1996 utworzono chór i organizowano konkursy, jak Przegląd Piosenki Ludowej, czy Teatrów Dziecięcych i Lalkowych. Teatrzyk ze Starych Bogaczowic brał również udział w przeglądach, na przykład w Lublinie, zdobywając pierwszą nagrodę.
Z inicjatywy naczelnika gminy Leszka Świętalskiego starobogaczowicka tradycja teatrzyków sięgnęła miana festiwalu międzynarodowego. Była to największa impreza w gminie – cztery dni widowisk od rana do wieczora, od kukiełkowych po żywe teatry. Zjeżdżały się wszystkie ościenne miejscowości, Wałbrzych, zapraszano również Czechów, powszechnie uważanych za mistrzów lalkarstwa.
Dla mieszkańców jedną z ważniejszych wspominanych uroczystości był jednak benefis Ireny Kukuryk zorganizowany w latach dziewięćdziesiątych, by uczcić jej pięćdziesięcioletnią pracę na rzecz kultury. Wszyscy, którzy z nią pracowali – członkowie dawnego zespołu, wychowankowie oraz najmłodsi – „skrzyknęli się”, by ją uhonorować. Efekt, czego można się spodziewać, był bardzo dobry. Wydarzenie zostało nagrane oraz pięknie opisane w gazecie.
W Starych Bogaczowicach, mimo iż większość z pokolenia przesiedleńców już zmarła, dzięki działalności stowarzyszenia “Kresowianie” [https://kresowianie.org.pl/] podtrzymywana i kultywowana jest pamięć o nich oraz wschodnich obyczajach i tradycjach, w tym muzycznych. Na organizowanych przez państwa Rajców “Biesiadach Kresowych” występowały miejscowe zespoły ludowe i angażujący się w uroczystość okoliczni muzykanci, czy gościnnie bandurzystki z Tarnopola.
Zaproszenie na czwarty Wojewódzki Przegląd Teatrów Dziecięcych i Lalkarskich.
Program dziesiątego WoPTDiL.
Dyplom dziesiątego WoPTDiL.
Teatrzyk lalek ze Starych Bogaczowic.
Zespół Starobogaczowiczanie na spotkaniu opłatkowym.
Zabytkowe organy z miechem czerpakowym w kaplicy św. Anny
Zabytkowe organy w Kościele Rzymskokatolickim pw. Józefa Oblubieńca NMP
Zespół działający w latach dziewięćdziesiątych w Starych Bogaczowicach.
Nieistniejący obecnie budynek dawnego GOK-u.
Przegląd Piosenki Ludowej.
Bandurzystki z Tarnopola podczas pierwszej Biesiady Kresowej.
Zespół ludowy w trakcie trzeciej Biesiady Kresowej.