Rys historyczny

Krzysztof Łukasiewicz

Pobieżny nawet przegląd aktualnych akademickich ofert pokazuje, że kulturoznawstwo studiować można na bardzo wielu uczelniach. Wypada to potraktować jako wyraz uznania dla jego poznawczego, edukacyjnego i społecznego znaczenia, ale zarazem uwzględnić trzeba, że jest to sprawa ostatnich dziesięcioleci, a ów rozrost ilościowy wzbudzać może różne wątpliwości. Tym mocniej trzeba zatem przypomnieć, że to na Uniwersyteckie Wrocławskim po raz pierwszy w Polsce w roku 1972 rozpoczęto rekrutację na magisterskie studia kulturoznawcze, co było szeroko komentowane oraz traktowane jako ryzykowna inicjatywa naukowa i dydaktyczna. W tamtym czasie wprowadzenie zmian w sztywną i twardo politycznie kontrolowaną strukturę życia akademickiego wymagało olbrzymiego wysiłku i silnego przekonania o ich sensowności. Ówczesne władze rektorskie Uniwersytetu Wrocławskiego w poczet zasług mogą więc wpisać sobie odwagę wprowadzenia nowego kierunku studiów. Niebawem ta innowacja została powielona przez UAM, Uniwersytet Śląski i Uniwersytet Łódzki.

Powołanie studiów kulturoznawczych nie dokonało się mocą odgórnego dekretu i nie przypadkiem stało się to na Uniwersytecie Wrocławskim. Inicjatorem i tego głównym realizatorem był profesor Stanisław Pietraszko, którego wieloletnie zabiegi zyskały ostatecznie akceptację ministerialną i uczelnianą. W jego staraniach o nadanie refleksji o kulturze samodzielności naukowej i dydaktycznej pojawiały się argumenty natury ściśle poznawczej, edukacyjnej i społecznej (zob. Pietraszko 1973; Bednarek 2005). Pierwsze wskazywały, że kultura stanowi pole badania, na którym pracuje wielu uczonych, ale z reguły stosują oni obce względem niej miary i narzędzia. Skoro przysługuje jej względna autonomia, to – po drugie – teoria kultury nie powinna być ani sumą, ani średnią różnych dziedzin wiedzy, a praktyczne podejście do problematyki kultury wymaga profesjonalnego przygotowania. Trzeci typ argumentów zwracał uwagę na przemiany współczesnego życia kulturalnego i nowe związane z tym wyzwania. Znamienne, że Pietraszko wyszedł od badań nad literaturą oświecenia, jakie za sprawą profesora Tadeusza Mikulskiego stały się specjalnością wrocławskiej filologii polskiej, a właśnie Oświecenie uznaje się epokę, w której uświadomiono sobie kwestię kultury. Następny etap pracy badawczej twórcy uniwersyteckich studiów kulturoznawczych ogniskował się wokół literatury współczesnej, z czym wiązało się coraz silniejsze jego wychodzenie poza filologicznie ramy. W Raporcie o stanie i perspektywach rozwoju uniwersytetu z roku 1972 Pietraszko jest wymieniony jako jeden z członków zespołu „Uniwersytet a środowisko”, a w części wspomnianego powyżej opracowania, poświęconej Instytutowi Filologii Polskiej, znalazło się stwierdzenie: „Na szczególną uwagę zasługuje sesja poświęcona potrzebom kulturalnym pracowników (doc. dr S. Pietraszko) oraz sesja poświęcona badaniom nad kulturą współczesną (doc. dr S. Pietraszko, doc. dr J. Cieślikowski, doc. dr A. Bereza)” (Klimowicz 1972, 7). Dodać trzeba do tego, że już od połowy lat sześćdziesiątych pod kierownictwem Pietraszki (1970) działało Międzywydziałowe Studium Kulturalno-Oświatowe, a pod ich koniec w różnych ogólnokrajowych gremiach badaczy kultury współczesnej, między innymi w zespole profesora Stefana Żółkiewskiego, przedstawiał on projekt powołania studiów kulturoznawczych.

Wspomniana wyżej jednostka uniwersytecka, przekształcona w Międzywydziałowe Studium Kultury Współczesnej, w roku 1976 wypromowała pierwszych absolwentów. Z czasem zniknęła „międzywydziałowość” i powołano Katedrę, a następnie Instytut Kulturoznawstwa – najpierw w ramach Wydziału Historyczno-Filozoficznego, a potem Wydziału Nauk Historycznych i Pedagogicznych. Instytut Kulturoznawstwa nigdy nie należał od dużych, nawet w wymiarze wydziału, jednostek, czego konsekwencją jest niewielka liczba wchodzących w jego skład zakładów. Przez długi czas był to Zakład Teorii Kultury i Zakład Kultury Artystycznej. Następnie były to – Zakład Teorii i Historii Kultury, Zakład Problemów Kultury Artystycznej, Pracowania Badań Pejzażu Dźwiękowego, Pracownia Studiów Globalnych oraz Laboratorium Humanistyki. Warto wspomnieć, że przez moment do Instytutu zaliczał się nieistniający już Zakład Językoznawstwa Ogólnego, a z kolei specjaliści od kultury muzycznej usamodzielnili się w Katedrę Muzykologii. Stabilizacji i rozrostowi kadrowemu towarzyszyło poszerzenie bazy lokalowej. Najpierw było to parę pomieszczeń na czwartym piętrze budynku przy ulicy Szewskiej 50/51, teraz Instytut zajmuje kilkanaście pomieszczeń dydaktycznych, pokoi pracowniczych i bibliotecznych w tym samym budynku, ale na piętrze trzecim, pierwszym i w oficynie oraz budynku przy ulicy Kuźniczej 49/55. Sukcesywnie zostały one już zaopatrzone w aparaturę techniczną, która usprawniając i unowocześniając prowadzenie zajęć podnosi jakość kształcenia. Mając na względzie przemiany i konieczności współczesnego życia, jako przedmiot propedeutyczny wprowadzone zostały technologie informatyczne, osobne zajęcia przeznaczono sztuce nowych mediów i kulturze wizualnej. Dobrego wglądu w naukową, dydaktyczną, popularyzacyjną i aktywizującą społecznie działalność Instytut dostarczają strony: http://www.kulturoznawstwo.uni.wroc.pl. Dyrekcja Instytutu dokłada też starań, by jego pracownicy część dydaktyki realizowali w języku angielskim, co procentuje dużym zainteresowaniem studentów wyjazdami na program Erasmus, a także w jego ramach przyjazdami do nas. Od pewnego czasu utrzymuje się też stała liczba (od 5–7% ogółu) studentów zagranicznych, głównie z krajów byłego Związku Radzieckiego.

Kulturoznawstwo – jako osobna dyscyplina naukowa i kierunek kształcenia – nie tylko promowano i odbierano jako novum (zob. Bednarek 2009), ale faktycznie takowym było. Pomijając obiekcje ideologiczne, stanowiło ono wyzwanie dla socjologii, pedagogiki kulturalno-oświatowej oraz – w mniejszym stopniu – etnologii. Pojawiał się zatem zarzut nieuzasadnionego mnożenia naukowych i edukacyjnych bytów. Tłumaczy to, dlaczego w ośrodku wrocławskim początkowo tak duży nacisk położono na kwestie teoretyczno-metodologiczne, a w pracy dydaktycznej dawało znać o sobie przywiązanie do struktury dyscypliny naukowej (wstęp do kulturoznawstwa, historia kultury i cywilizacji, historia myśli o kulturze, teoria kultury, metodologia badań kultury). W aspekcie teoretycznym pierwszeństwo zyskał problem względnej autonomii kultury, w aspekcie epistemologicznym – szanse i ograniczenia perspektywy kulturoznawczej. Badawcza ostrożność powstrzymywała przed pośpiesznymi aplikacjami wypracowywanych twierdzeń w badaniach empirycznych i odnoszenia ich do form kształtowania partycypacji kulturalnej, wszakże były one podejmowane. Chodziło o badania potrzeb kulturalnych, współczesnych stylów życia (we współpracy z zespołem profesora Andrzeja Sicińskiego z IFiS PAN), specyfikę kultury robotniczej, analizę przemiany praktyk artystycznych i nowych form uczestnictwa kulturalnego. Zawsze przy tym zachowywana była i jest rezerwa wobec utożsamiania kultury z całością ludzkiego świata, a duże znaczenie przypisane zostało jego wewnętrznemu uporządkowaniu. Intencją tego jest wysiłek odzwierciedlenia wielości czynników określających ludzkie zachowania, pośród których te kulturalne wyróżniają się ścisłymi związkami ze sferą wartości. Zorientowaniu na tego typu tematykę wrocławskie kulturoznawstwo pozostaje wierne niezależnie od przemian i mód współczesnej myśli (zob. Pietraszko 2012; Topp 2014) – wynikały stąd choćby zastrzeżenia do dominującej w humanistyce aż do początku lat osiemdziesiątych XX wieku orientacji semiostrukturalnej, niechęć do postmodernistycznego takiego „rozmycia” zakresu pojęcia kultury, że przestawało ono już cokolwiek znaczyć, czy co najmniej dwuznaczny stosunek do mnożenia cultural turns. Bacznie obserwując nowo pojawiające się koncepcje, tematy i badawcze trendy, wrocławscy kulturoznawcy traktują je jako wezwanie do ponownego przemyślenia, do sprawdzenia, jakie mają one konsekwencje dla rozumienia kultury jako życia podług wartości oraz co daje się o tych teoretycznych i badawczych propozycjach powiedzieć, kiedy obstaje się przy wzmiankowanym powyżej sposobie traktowania kultury (zob. Wolska 2012). Tę ciągłość i zmianę pozwalają dostrzec organizowane przez Instytut konferencje naukowe – ta w roku 1979, której kierownikiem był profesor Pietraszko, dotyczyła przedmiotu i funkcji teorii kultury, a wzięli w niej udział najważniejsi ówcześnie polscy jej przedstawiciele, w 1985 imprezę naukową poświęcono problemowi kultury i wartości, w 2003 – aksjosemiotycznym przestrzeniom kultury, w 2009 – nowemu idiografizmowi, a w 2012 – przekształceniom relacji kultury i natury. W wydawnictwach, będących plonem tego typu poznawczych przedsięwzięć, znajduje się wiele tekstów, które rozpatrują tytułowe zagadnienia na konkretnym materiale dowodząc diagnostycznych i wyjaśniających walorów analizy kulturoznawczej. Pytanie, które stało się tytułem jednego z artykułów profesora Stefana Bednarka, następcy Pietraszki, a mianowicie: czy kulturoznawstwo jest do życia konieczne potrzebne (Bednarek 1999), było oraz w dalszym ciągu pozostaje prowokacyjne i autoorefleksyjne. Tkwi w nim przestroga przed pokusą technologizacji wiedzy humanistycznej, ale zarazem nie odmawia się jej wielorakich poznawczych pożytków oraz odniesień do lokalnych i globalnych problemów życia kulturalnego. Leżące u podstaw powołania uniwersyteckich studiów kulturoznawczych zainteresowanie współczesnością pociągało za sobą włączenie do współpracy badawczej i dydaktycznej wielu osób spoza kręgu wąsko akademickiego oraz sprzyjało ściślejszym związkom z badaną rzeczywistością. Już w okresie działalności Międzywydziałowego Studium Kulturalno-Oświatowego podjęta została analiza potrzeb kulturalnych pracowników wrocławskiego Dolmelu, z zespołem Instytutu Kulturoznawstwa profesor Pietraszko prowadził wieloletnie badania w Legnicko-Głogowskim Ośrodku Miedziowym. Za dyrekcji profesora Bednarka badania regionalistyczne zyskały nowe inspiracje i całkiem odmienny wymiar, czego dowodem jest wiele numerów „Dolnego Śląska”, zbiorowe opracowanie Życie kulturalne we Wrocławiu (Bednarek 2001) czy książka profesora Pawła Banasia o Ziemiach Odzyskanych (Banaś 2009). Wiązały się z tym bliskie kontakty z wrocławskim i dolnośląskimi ośrodkami kulturalnymi, jak choćby z Wrocławskim Teatrem Współczesnym, Muzeum Narodowym czy WRO Art. Center. W ramach praktyk studenci zapoznają się z działalnością oraz odbywają staże w różnych formalnych i nieformalnych instytucjach kulturalnych. Ma to na celu rozpoznanie struktury i funkcjonowania centrów życia kulturalnego, doskonalenie umiejętności identyfikowania problemów i możliwości ich rozwiązania oraz przygotowanie do ewentualnej późniejszej działalności zawodowej. Studenci wrocławskiego kulturoznawstwa dobrze są też zorientowani w problematyce globalnej i globalizacji. Z badań nad nią wyrosły i jej poznanie pogłębiają kolejne książki profesora Adama Nobisa (2014a; 2014b) oraz prowadzona przez niego Pracownia Studiów Globalnych. Przysługuje to dobrze wyzbyciu się przez studentów potocznych wyobrażeń i wiedzy zdroworozsądkowej oraz przekonaniu ich, że to właśnie szczegółowe niekiedy rozstrzygnięcia koncepcyjne pozwalają dostrzec lepiej i nazwać precyzyjniej. Zapotrzebowanie na tego rodzaju wiedzę nie ogranicza się do szczebli uniwersyteckiego kształcenia, Instytut odpowiedział bowiem pozytywnie na oczekiwanie ze strony władz oświatowych i w zależności od zgłaszanego zapotrzebowania organizuje studia podyplomowe dla nauczycieli, którzy mają prowadzić zajęcia z wiedzy o kulturze.

W czasach PRL-u wrocławscy kulturoznawcy nawiązali współpracę z węgierskimi kolegami, ale dotyczyła ona głównie kwestii organizacji i sposobów animacji uczestnictwa kulturalnego. Na organizowanych dawniej przez Instytut Kulturoznawstwa konferencjach pojawiali się zagraniczni goście (głównie tych dotyczących filokartyzmu, które przygotował profesor Banaś, jeden z czołowych europejskich znawców tej tematyki, autor klasycznego już dzieła Orbis pictus. Świat dawnej karty pocztowej (2005). W ostatnich latach zintensyfikowały się kontakty naukowe i wymiana studencka z Uniwersytetem we Lwowie i Opawie. W pierwszym przypadku współpraca dotyczy zagadnień miejsc pamięci, krajobrazu kulturalnego, miejskiej audiosfery i małych miast pogranicznych, w drugim – fotografii, filmu i zwrotu wizualnego. Coraz wyraźniej rysują się wspólne projekty badawcze z tymi ośrodkami w Niemczech i w Brazylii, które żywo interesują się kwestiami performansu. Z wykładami o jego dawniejszych i współczesnych postaciach teatralnych oraz o jego podstawach antropologicznych na wielu zagranicznych uczelniach gościł profesor Mirosław Kocur, obecny dyrektor Instytutu.

Otwarcie na Uniwersytecie Wrocławskim nowego kierunku uniwersyteckich studiów, którego nazwa brzmiała atrakcyjnie, ale niezbyt czytelnie, przyciągnęło kandydatów, którym nie odpowiadały te uświęcone dłuższą już tradycją i którzy stawali sobie ambitniejsze zadanie. Szybko przekonali się, jak dalece odbiegać trzeba od potocznego pojmowania kultury, i o tym, że nie są to studia dla tych, którym obce są reguły ścisłego myślenia. Wymagały tego nie tylko tematy realizowane na seminarium magisterskim z teorii kultury, ale i te, które wydawały się wymagać jedynie rzetelnego opisu. W tym sensie trzeba było wykształcić w sobie zdolność dostrzegania niejawnych i problemowych wymiarów fenomenów kulturalnych, a później się nią wykazać w pracy dyplomowej. Stawało się to konieczne bez względu na to, czy podejmowana w niej była kwestia statusu ontycznego kultury lub aksjosemiotyka karty pocztowej, czy podawany został analizie New Age lub życie kulturalne przedwojennego Lwowa względnie badane były kolekcje i kolekcjonowanie (zob. Tańczuk 2011). Studia kulturoznawcze dostarczają przede wszystkim wykształcenia, orientacji w skomplikowanej materii kultury i umiejętności podejmowania adekwatnych względem niej działań. Kulturoznawca, zajmujący się teatrem, jest jednak kimś innym niż teatrolog. Wbrew, szczególnie w okresie początkowym, zarzutom braku jednoznacznego sprofilowania zawodowego u podstaw studiów kulturoznawczych w dalszym ciągu tkwi przekonanie, że dynamika współczesnego życia kulturalnego wymaga przede wszystkim zdolności szybkiego reagowania, otwartości i niestandardowych rozwiązań. W pierwszym okresie działania Instytutu dyskutowano nad tego rodzaju kwestiami na zajęcia z diagnostyki życia kulturalnego, projektowania jego form czy o polityce kulturalnej. Aktualnie ukierunkowanie na zagadnienia praktycznego działania w kulturze zaznacza się mocniej na przedmiotach specjalnościowych. Znaczącą rolę pełni tu specjalności realizowane w ramach studiów licencjackich i magisterskich – w przypadku specjalności performatywnej akcent położony jest nie tylko na współpracę z artystami, ale i na animowanie działań kulturalnych i poszukiwanie form kulturoznawstwa zaangażowanego. Studenci zainteresowani krytyką artystyczną bądź nawet wiążący z nią swe plany zawodowe rozważają nie tylko o jej podstawach, typach i funkcjach, ale dyskutują ze znanymi jej praktykami, a na zajęciach warsztatowych sami z powodzeniem podejmują próby jej uprawiania. W planie ściślej naukowym z tą sferą zagadnień łączą się badania współczesnych form partycypacji kulturalnej, a w tym szczególnie aktywizowania się społeczności lokalnych, inicjatyw obywatelskich i pozainstytucjonalnych form organizowania animacji kulturalnej. Nawiązując do przytoczonego powyżej pytania profesora Bednarka, trzeba przyznać, że zasób kompetencji, który uniwersyteckie kulturoznawstwo dostarcza swoim studentom, okazał się przydatny w ich późniejszym zawodowym życiu. Losy i kariery zawodowe jego absolwentów dowodzą, że sprawdził się przyjęty u samych początków model kształcenia.

Dostrzec w tym można również powody popularności tego kierunku wśród absolwentów szkół średnich. Bywały nawet lata, że kulturoznawstwo wrocławskie miało jedną z najwyższych w kraju ilość kandydatów na jedno miejsce. W czasach odgórnego limitowania ilości przyjęć uruchamiano dwie grupy zajęciowe, ostatnio ich liczba wzrosła do czterech, co warunkowane jest możliwościami kadrowymi Instytutu i ogólną sytuacją edukacyjną w kraju. Z uwagi na nią uruchomiany został niestacjonarny tryb studiowania, miarą sukcesu którego jest to, że niektórzy absolwenci zaocznego kulturoznawstwa rozpoczęli dalszą karierę akademicką.

W ciągu prawie już półwiecza istnienia uniwersyteckiego kulturoznawstwa zmieniło się pojmowanie nauki, samoświadomość humanistyki, ujęcie kultury. W innych też warunkach społecznych, cywilizacyjnych i kulturalnych przebiegają dzisiaj studia kulturoznawcze. Oddziaływało to na treści i kształt dydaktyki, która stara się dotrzymać temu kroku, a nawet wyprzedzić dokonujące się zmiany. Innego znaczenia nabrało współcześnie zachowanie struktury dyscypliny naukowej. Dzisiejsza dbałość o minimum programowe wynika ze starania, by w obliczu ekspansji podjeść nawiązujących do angloamerykańskich studiów kulturowych kulturoznawstwo zachowało swą tożsamość (zob. Wolska 2008), by było wiadome, do czego tytuł magistra kulturoznawstwa zobowiązuje i upoważnia. Niezależnie, czy w grę wchodził czteroletni, potem pięcioletni, a następnie dwuetapowy (trzyletnie studia licencjackie i dwuletnie magisterskie) model kształcenia, na wrocławskim kulturoznawstwie zawsze zabiegano o to, by – obok obligatoryjnych – znalazła się duża grupa przedmiotów, które pozwalają indywidualizować własną edukację. Dawniej były one odpowiednio „zblokowane” (np. kultura plastyczna czy teoria komunikacji), co aktualnie utrzymane jest w wyborze specjalności (na przykład komunikacja i media czy kultura i wizerunek regionu), ale doszły też przedmioty opcyjnie (choćby ciesząca się olbrzymi zainteresowaniem filmoterapia). Oferta dydaktyczna Instytutu oddaje zainteresowania i specjalności jego pracowników, zapewniając wysoki stopnień zaawansowania przekazywanej wiedzy. W przeważającej mierze rekrutują się już oni spośród absolwentów kulturoznawstwa, co jest miarą jego stabilizacji i osobowego dorobku. Kolejne szczeble akademickiej drogi przebyli oni w Instytucie kulturoznawstwa – od asystenta do stanowiska profesora. Trzeba przy tym pamiętać, że dopiero od niedawna można uzyskać doktorat nauk humanistycznych w zakresie kulturoznawstwa, z czego korzystają jego absolwenci kończąc Studium Doktoranckie przy naszym wydziale. Nota bene stanowią oni wewnątrz niego bardzo aktywną grupę, przygotowującą własne konferencje naukowe i publikacje.

Oprócz już wymienionych we wrocławskim Instytucie Kulturoznawstwa rozwijali i kontynuowali swą pracę naukowo-badawczą między inni tacy znani uczeni, jak Kazimierz Braun, Michael Fleischer, Antoni Furdal, Maciej Gołąb, Józef Kelera, Leszek Koczanowicz, Ewa Kofin. Każdy z wymienionych powyżej uczonych koncentrował się na określonej problematyce – przykładowo: przestrzeń teatralna, problem tekstu, konstruktywizm językowy, semiotyczne aspekty muzyki – wykorzystując, uszczegółowiając i modyfikując ogólne kulturoznawcze założenia. Z osobami, które stanowiły zespół założycielski Instytutu, w dalszym ciągu trwa współpraca, a wyrazem szacunku ze strony ich uczniów i następców stały się dedykowane im księgi honorowe: dla profesora Pietraszki – Nim będzie zapomniana. Szkice o kulturze PRL-u (1997) i O kulturze i jej poznawaniu (2009); dla profesora Banasia – Nie tylko o pocztówkach (2011); dla profesora Bednarka – Sny w kulturze (2014).           Niewielu nowo otwieranym kierunkom akademickiego kształcenia towarzyszyło tak duże publiczne zainteresowanie jak kulturoznawstwu (zob. Jagoszewska 2009), jego pierwsi studenci traktowali się jako awangarda, czuli się uczestnikami nie tylko edukacyjnego eksperymentu (zob. Fereński 2012). Mimo upływu ponad czterdziestu lat od powstania tego uniwersyteckiego kierunku jego kadry naukowo-dydaktycznej i studentów nie opuszcza wola tego swoistego eksperymentowania, ale nie bierze się ona z jakiejś przyrodzonej niedojrzałości, co z przeświadczenia, że wciąż trzeba sprawdzać wypracowane wcześniej rozwiązania, podejmować nowe zagadnienia i przeformułowywać badawcze pytania. Obejmuje to również treści kształcenia oraz umiejętności, które zyskać mają kandydaci, którzy przecież rozpoczynają studia z innymi kompetencjami kulturalnymi i szansami edukacyjnymi niż ich rówieśnicy w 1972 roku. O ile pewien powab nowinkarstwa, siłą rzeczy, dla nich już przygasł, to wzrosło poczucie, że poruszają się na bardziej stabilnym gruncie.

Jedną z tego oznak był wybór profesora Stefana Bednarka, poprzedniego dyrektora Instytutu, na prezesa Polskiego Towarzystwa Kulturoznawczego (2009–2013). Już wcześniej jako jedno z przedsięwzięć przygotowujących V Kongres Kultury Polskiej powierzono mu zorganizowanie konferencji „Wiedza o kulturze polskiej u progu XXI wieku” (2000). Pod kierunkiem profesora Bednarka wydane też zostały monograficzne numery ogólnokrajowych pism – „Kultury Współczesnej” (2010, nr 1) i „Przegląd Kulturoznawczy” (2012). Podsumowaniem jego wieloletniego zainteresowania wiedzą historyczną oraz charakterem i rolą pamięci w kulturze jest zredagowany wspólnie z profesorem Bartoszem Korzeniewskim tom Polskie miejsca pamięci. Dzieje toposu pamięci (2014), wydany przez Narodowe Centrum Kultury. W ostatnich latach w znaczącym stopniu wzrosła naukowa aktywność organizatorska Instytutu i ilość publikacji jego pracowników. Konferencje naukowe „Kultura jako cultura”, „Kultura (w) granica(ch) natury”, „Przyszłość w kulturze” czy „Przewodniki w kulturze” miały międzynarodowy charakter. Z inicjatywy profesora Nobisa regularnie odbywają się imprezy poświęcone zagadnieniom globalizacji, a osobnym dyskusyjnym dla nich forum jest internetowe czasopismo „Kultura – Historia – Globalizacja” (http://www.khg.uni.wroc.pl/). Ukazało się już kilkanaście tomów „Prac Kulturoznawczych” (kolejne są już w opracowaniu). Profesor Kocur opublikował nowatorskie książki o greckim (2001) i rzymskim teatrze antycznym (2005) oraz performansach średniowiecznych (2010), a w roku 2013 wyszło jego fundamentalne dzieło Źródła teatru (zob. też http://www.zrodlateatru.pl ), które ugruntowało jego międzynarodowy autorytet w badaniach performansu. Stało się też ono podstawą obszernego projektu badawczego, włączającego do współpracy zagraniczne ośrodki naukowe. Podane powyżej adresy internetowe oddają też tendencję do śmielszego wykorzystania, a nawet oparcia części pracy dydaktycznej na interaktywnych formach elektronicznych. Owocem dużego grantu badawczego jest przygotowane pod redakcją Roberta Losiaka i Renatę Tańczuk opracowanie Audiosfera Wrocławia (2014), w którym koncepcję krajobrazu dźwiękowego oraz postulaty sound studies poddano badawczej próbie w odniesieniu do materii jak najbardziej lokalnej. Ciekawą formą prezentacji i popularyzacji wyników badawczych Pracowni Badań Pejzażu Dźwiękowego są imprezy organizowane pod wymownym tytułem – „Lekcje słuchania”. Nie wyczerpuje oczywiście to całości naukowych zagadnień, które podejmowane są na wrocławskim kulturoznawstwie. Wydaje się to jednak dobrze ilustrować, że łączy się tu zrozumienie dla wagi tego, co historyczne (zob. Bednarek 1995), ze zorientowaniem na przyszłość, a badanie procesów globalnych przebiega równolegle z analizą ich kontekstów i wymiarów lokalnych. Ponadto trzeba dodać, iż wspólnota podstawowych założeń nie krępuje formułowania i realizowania własnych projektów badawczych. W pracy naukowej i dydaktycznej zawsze liczyła się tutaj indywidualna poznawcza osobowość i temperament, co uświadamia się także studentom. Konsekwentnie też zachęca się tych ostatnich do podejmowania własnych zadań i wysiłku samokształcenia oraz promuje się ich osiągnięcia. Ma to na względzie także budowanie osobistej odpowiedzialności studentów za opowiedzenie się za takim lub innym sposobem pojmowania i badania kultury oraz uświadomienie różnorakich tego konsekwencji. Przekazywanie w toku uniwersyteckiej edukacji określonej koncepcji kulturoznawstwa nigdy nie było tutaj mylone z indoktrynacją. Dodać przy okazji trzeba, że aktywność studenckiego ruchu naukowego na kulturoznawstwie podlega, co zrozumiałe, rozmaitym fluktuacjom, ale utrzymuje się na dobrym poziomie.

U fundamentów starań o nadanie kulturoznawstwu charakteru samodzielnej dyscypliny naukowej, instytucjonalne tego uznanie i zabezpieczenie oraz zapewnienie możliwości edukowania się w tej dziedzinie tkwiło przeświadczenie, że przyszłość kultury to także sprawa przyszłości nauki o kulturze. Wydaje się, że nie straciło ono nic na swojej aktualności. Daleko mu było od jakiegokolwiek snu o potędze, ale jasno ono perswadowało, iż dopiero rzetelna, pogłębiona, ogólna, a jednocześnie w pewnych zakresach specjalistyczna wiedza dostarcza trafnego rozpoznania problemów życia kulturalnego. To z nich wyrastają i ich rozjaśnienie mają na celu zagadnienia kulturoznawcze, a zdobywanie uniwersyteckich kwalifikacji w formułowaniu i rozwiązywaniu tych ostatnich jest aktywną formą partycypacji kulturalnej.

 

Bibliografia

Banaś P. (2005), Orbis pictus. Świat dawnej karty pocztowej, Wrocław.

Banaś P. (2009), Oswajanie Ziem Odzyskanych. Dolny Śląsk na pocztówkach pierwszej powojennej dekady, Warszawa.

Bednarek S. (1999), Czy kulturoznawstwo jest do życia konieczne potrzebne? „Kultura Współczesna”, nr 2.

Bednarek S. (2005), Kultura jako przedmiot poznania – o statusie kulturoznawstwa jako odrębnej dyscypliny naukowej, w: O naturze i kulturze, red. J. Mozrzymas, Wrocław.

Bednarek S. (2009), Kulturoznawstwo we Wrocławiu, „Dolny Śląsk”.

Bednarek S. (1995), Pojmowanie kultury i jej historii we współczesnych syntezach dziejów kultury polskiej, Wrocław.

Bednarek S. red. (2001), Życie kulturalne we Wrocławiu, Wrocław.

Bednarek S., B. Korzeniewski red. (2014), Polskie miejsca pamięci. Dzieje toposu wolności, Warszawa.

Bednarek S., K. Łukasiewicz red. (2000), Wiedza o kulturze polskiej u progu XXI wieku, Wrocław.

Fereński P. J. (2012), Kierunek eksperymentalny, Wrocław.

Jagoszewska J. (2009), Niedokończony projekt kulturoznawstwa, w: O kulturze i jej poznawaniu. Prace ofiarowane Profesorowi Stanisławowi Pietraszce, red. S. Bednarek, K. Łukasiewicz, Wrocław.

Kocur M. (2010), Drugie narodziny teatru: performanse mnichów anglosaskich, Wrocław.

Kocur M. (2001), Teatr antycznej Grecji, Wrocław 2001.

Kocur M. (2005), We władzy teatru: aktorzy i widzowie w antycznym Rzymie, Wrocław.

Kocur M (2013), Źródła teatru, Wrocław.

Klimowicz M. red. (1972), Raport o stanie i perspektywach rozwoju uniwersytetu, Wrocław.

Losiak R., R. Tańczuk red., Audiosfera Wrocławia, Wrocław 2014.

Nobis A. (2014a), Globalne procesy, globalne historie, globalny pieniądz, Wrocław.

Nobis A. (2014b), Studia globalne. Wprowadzenie, Wrocław.

Pietraszko S. (2012), Kultura. Studia teoretyczne i metodologiczne, Wrocław.

Pietraszko S. (1970), Studium kulturalno-oświatowe 1965–1970, w: Uniwersytet Wrocławski w latach 1945–1970. Księga jubileuszowa, red. W. Floryan, Wrocław.

Pietraszko S. (1973), Uniwersyteckie studia kulturoznawcze, Warszawa.

Tańczuk R. (2011), Ars colligendi, Kolekcjonowanie jako forma aktywności kulturalnej, Warszawa.

Topp I. (2014), Słowa niemodne, Kultura – symbol – tradycja, Wrocław.

Wolska D. (2012), Odzyskać doświadczenie. Sporny temat humanistyki współczesnej, Kraków.

Wolska D. (2008), Kulturoznawstwo jako wiedza humanistyczna. Od kulturoznawstwa »negatywnego« do »niewyraźnego«, w: Perspektywy badań nad kulturą, red. A. Zeidler-Janiszewska, Łódź.